środa, 25 lipca 2012

hmmmm...

jakoś tak mnie wena opuściła ostatnio...
zabrałam się za mój ulubiony bambus ale chusta przestała mi się podobać, źle dobrałam wzór do włóczki nie pasuje mi wybrany ażur do tych cieniowanych kolorów - ale nadal twierdzę, że kolory są obłędne(to ten pasiak)!

poza tym znów patrzę na stos zaczętych robótek....

...granny czekają w szafie



ale w Jarocinie było super!!!  moja KULT-owa piosenka nie wygrała :( ale dzięki temu usłyszałam ją szybciej :)

10 komentarzy:

  1. A ja myślałam , że to tylko moja wena zachowuje się marnie :)ale i tak mój urobek dużo skromniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja robię jedną rzecz na raz i nie mam takich problemów jak Ty. Ładna ta zieleń, zabierz się za nią:)
    Zapraszam do siebie, może wena wróci:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz to co ja: masę pomysłów i chcesz wszystko na raz :)) Nie przejmuj się, w końcu wena wróci :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci zazdroszcze tego Jarocina... Wena wróci, nie martw się! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie tylko Ty masz tyle zaczetych robótek a wena wróci:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak mam, nie nadążam za własnymi pomysłami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. he, he, u mnie ten odrzut okazał się konsekwencją zjawiska z całkiem innej beczki, uważaj więc :))))
    A na marginesie; bardzo ładnie kolorystycznie te Twoje robótki wyglądają, ten bambus jest faktycznie obłędny, zrób jeszcze raz taki sam szal jak poprzednio :) A to zielone to co? Też się obiecująco zapowiada - nie porzucaj drutów bo nas pozbawisz doznań estetycznych... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehehe, gdyby zmienić kolory, to pomyślałabym, że wyciągnęłaś moje robótki ;) bo tez mam ich wiele zaczętych, oczekujących na skończenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba odczekać, wena wróci:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wena wróci wraz z chłodniejszymi dniami:) Rzeczywiście kolory obłędne!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zechciałaś/-eś zostawić tu swój komentarz. Dziękuję ;)