na jeden wieczór porzuciłam robienie chust
zrobiłam czapę, dziecięcą
to moja pierwsza czapka - uważam, że nawet mi wyszła, ale ciekawe jak ją oceni nowa właścicielka ;)
czapa wykonana z włóczki bambusowej, bo jest przeznaczona na lato, a jak wiadomo bambus ma temperaturę nieco niższą niż otoczenie, dodatkowo ma podobno właściwości antybakteryjne
robiona na drutach 3,5
no i starając się dochować wakacyjnego postanowienia dziergadłowego - musiała mieć nowe "coś";czyli została zrobiona techniką magic loop, jeszcze nie pokochałam tej techniki dozgonnie, ale uważam ją za bardzo wygodną ;)
czubek czapki to kwiatek, starałam się go sfotografować i okazało się, że jeśli czapka się nie spodoba to może być abażurem... ;))))))))
miłego weekendu ;)))
Świetny pomysł z abażurem, chyba jednak nie dojdzie do realizacji bo na pewno spodoba się właścicielce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna czapka i taka wielofunkcyjna.Pozdrawiam Irena S
OdpowiedzUsuńSliczna czapeczka - taka delikatna a te pikotki u dołu to już powaliły mnie - bardzo mi się podobają tego typu wykończenia. Ja też uważam "magic loop" za bardzo wygodną metodę i też tak robię czapki, no i skarpetki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Motylek
Nie wiem na czym polega technika magic loop, ale czepeczka z pewnością jest magic :-)) Mnie również zauroczyły pikotki - są jak ryżowe koraliki :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie Ci wyszła! jest urocza :)
OdpowiedzUsuńmagic loop jest metodą idealną pod warunkiem, że masz dużo oczek - mnie osobiście nieco męczy ciągłe wyciąganie żyłki przy maleńkich robótkach. Podziwiam, Motylku, za magicloopowe skarpetki :)
Patrząc na tę czapę jakoś trudno mi uwierzyć ,że to Twoja PIERWSZA (może w tym sezonie) , a nie tak w ogóle. Jest po prostu urocza
OdpowiedzUsuńCzapeczka wyszła świetnie, na pewno będzie się podobała. Na abażur się nie nada trzeba by było wyciąć dziurę u góry.
OdpowiedzUsuńMatulu jaka Ty jesteś niesłychanie zdolna. I pomysłowa w dodatku:) Abażur też mi coś nawet ja bym chciała taką piękną czaulę:) Urocza jest.
OdpowiedzUsuńSuper jako czapka i nie czapka!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna czapeczka, z pewnością się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
za wszystkie komplementy bardzo dziękuję! nie wiem czy czapka dobra, bo brak informacji zwrotnych ;)
OdpowiedzUsuńnajwyżej zrobię drugą, a tę sama będę nosić, bambus się mocno naciąga więc wypiorę, naciągnę i będzie dla mnie ;)
pomysł z abażurem musi odpaść ;( jak słusznie zauważyła już Muna ;)
tę czapkę zaczynałam od góry, czyli start na 8 oczkach, na początku było trochę trudno ale potem już się nauczyłam jak nie zaciskać oczek, trochę mi tylko drabinka wychodzi na łączeniu kół, ale to pewnie kwestia wprawy;
ale już wiem że nie zamienię magic loop`a na skarpetowe druty, o nie!
Śliczna czapeczka :)
OdpowiedzUsuńTwoje chusty mnie zakręcają, chyba i ja fdo nich zabiorę się.
Trafiłam do Ciebie z bloga Motylka :))
Pozdrawiam ciepło.
Cudeńko niesamowite!!!Majstersztyk !!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna czapeczka!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia:)