pierwszy dzień po świateczno - noworocznym leniuchowaniu ja leniuchowałam dalej :) ale tym razem nie przy drutach; od samego rana zabrałam się za szycie poduszki i właśnie ją skończyłam
powstawała długo ale i przerwy były no i brak umiejętności nie pomagał :))))
jak widać mistrzostwo świata to to nie jest ale ja i tak jestem zadowolona,
poducha ma być wstępem do popełnienia narzuty - to takie moje postanowienie noworoczne!
Uważam że umiejętności to Ty Kochana masz i to spore .
OdpowiedzUsuńLaik by sobie nie poradził z taką podusią ,krawiec ci to mówi .
Pozdrawiam i czekam na narzutę ;-)
:****
UsuńSliczna, powinnas byc dumna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPoduszka jest super, mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńCzekam na narzutę :)
Poduszka wyszła ślicznie! Teraz trzymam kciuki za narzutę :). A kącika do szycia to Ci zazdroszczę :).
OdpowiedzUsuńFajna poducha, a miejsce do szycia super, tylko pozazdrościć! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPoduszka rewelacyjna. Widać że starannie wykonana tak że nie masz się co obawiać narzuty, na pewno wyjdzie rewelacyjnie. Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo fachowo uszyłaś poduszkę. Zainteresowała mnie również zielona matryca w Twoim krawieckim kąciku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodusia jest bardzo ładna przecież!
OdpowiedzUsuń