piątek, 13 stycznia 2012

diva po raz drugi

a właściwie po raz pierwszy ;)
to mój pierwszy szal z divy, zrobiony jesienią ubiegłego roku; nie pokazałam bo mi się średnio udał ;) źle go zblokowałam, końcówki się pasy oddzielone ażurową linią są mało widoczne i równe, itd. ;(
dobrze naciągnięty wygląda ok, ale żeby zachował taki kształt trzeba go chyba jednak prasować, a nie wiem jak zniesie żelazko, więc noszę go takiego jakim jest
i o dziwo muszę stwierdzić, że nawet trochę grzeje ;) tylko ciężki jest bo aż z 3,5 motka






dane techniczne:
włóczka: ALIZE Diva
druty: nie pamiętam
wymiary: 217 x 43 cm
wzór: Juno Regina Stole & Wrap by Miriam L. Felton

Udanego weekendu ;)

18 komentarzy:

  1. Jakie "średnio udał"! Jest ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również bardzo się podoba :)
    Co do prasowania włóczek - ja zawsze zwracam uwagę na symbole na etykiecie i jeśli można, to czasem traktuję wyrób żelazkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Troszkę marudzisz, przecież fajnie wygląda i nawet trochę grzeje. Podoba mi się . Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nooo mnie też się podoba, kolorek fajny, wzorek fajny, nie ma co marudzić!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty marudzisz, a nikt nie zauważy że coś jest nie tak jak byś chciała:) Całkiem ładnie się prezentuje i kolor też ma ładny. Do tego grzeje!!! Pozdrawiam życząc miłego weekendu. Zapraszam Cię do mnie na Candy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda super i tylko Ty wiesz, że nie zblokowany jak należy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chciała mieć taki "nieudany" szaliczek. Wygląda super. Noś go z radością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny, wykończenie śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię takie "nieudane" bo są piekne !!!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zechciałaś/-eś zostawić tu swój komentarz. Dziękuję ;)